Paseo por Madrid
Madryt nie jest chyba popularną destynacją w lutym, ale szlaki turystyczne nigdy nie były dla nas wyznacznikiem. Chcieliśmy odetchnąć po pracowitym okresie świątecznym i szukaliśmy miejsca, które da nam odrobinę odpoczynku, witaminy D oraz zainspiruje na kolejny rok z JOHN & MARY. Stolica Hiszpanii nie jest jednak przypadkowa, ponieważ to tu właśnie, połowa naszego “zarządu” spędziła swojego Ersamusa, a druga z kolei przygotowywała kiedyś wystawę w pięknym Círculo de Bellas Artes (budynku posiadającym jeden z piękniejszych tarasów w Madrycie). Z tych właśnie powodów, wyjazd ten był dla nas odrobinę sentymentalny, trochę odkrywczy, ale przede wszystkim romantyczny, słoneczny i inspirujący.
W mieście tylu możliwości, ciężko jest zdecydować się na jedną, dlatego warto przyjechać tu na dłużej niż kilka dni. Tym bardziej kiedy pojechało się tam tuż przed wybuchem ogólnoświatowej epidemii i chce się złapać ostatnie chwile normalności, przed kolejnymi “domowymi” miesiącami.
Wszystkie zdjęcia wykonane są analogowym aparatem Nikon FM2.